Wysyłamy w 24 godziny (w dni robocze)

Darmowa dostawa od 150 zł

Odlotowe mycie zębów. Zabawa matematyczna

Uwielbiam wkręcać moje dzieci w matematykę. I to tak, aby była to dla nas przede wszystkim świetna zabawa! Ostatnio bawię się z moją 5-letnią córką w „odlotowe mycie zębów”. Córka wybiera liczbę, a potem wspólnie odliczamy, a gdy dochodzimy do liczby 1, głośno ogłaszamy START!... i myjemy zęby. No i w końcu skończyło się marudzenie, a mycie zębów stało się przygodą 🙂

5 sposobów na letnie zabawy z matematyką w tle

Jak zawsze każdy z utęsknieniem wypatrywał pierwszych oznak upragnionego lata. W tym roku dość długo kazało na siebie czekać. W końcu zrobiło się naprawdę ciepło, a gorące promienie słoneczne zapraszają do wyjścia na dwór. Czy trzeba jakiekolwiek dziecko zachęcać do tego, by złapało nieco promieni słonka i pobiegało na dworze? Myślę, że najmłodsi rwą się do tego sami. Co Wy na to, żeby wykorzystać tę skumulowaną energię i zaprosić dziecko do kreatywnej nauki… na dworze? Poznaj nasze 5 sposobów na letni spacer z odrobiną matematyki w tle.

Szalona zabawa z Kartami Grabowskiego, czyli zabawy matematyczne w lesie

Kto znajdzie Karty w lesie, tego zawsze radość niesie! Nas trochę ta radość poniosła. I bardzo dobrze, bo uratowała przed nadchodzącą katastrofą, czyli marudzeniem i nudą. Jesteście ciekawi? Odwiedziły nas w firmie 8-letnia Amelka i 6-letnia Wiki. Czasem do nas wpadają i z reguły dobrze się bawią, nie zakłócając naszej biurowej pracy. Tym razem było jednak troszkę inaczej…

To dziecko jest niegrzeczne, czyli historia Stasia z zespołem Aspergera

Są wśród nas, widzimy je na ulicy, w szkole, podczas dodatkowych zajęć. Zauważamy je zazwyczaj w sytuacjach, kiedy ich zachowanie odbiega od ogólnie przyjętych zasad. Wtedy, kiedy krzyczą w supermarkecie, kiedy biją, kopią, gryzą inne dzieci, kiedy rzucają się na chodniku w wielkiej złości. Mają opinie dzieci niegrzecznych, mówi się, że są niewychowane. Wytyka się je palcami. W szkole traktuje się jak dziwaków. Poznajcie historię Stasia, który w opiniach wielu, był właśnie takim dzieckiem.

Czy gra karciana może być dla dziecka bardziej atrakcyjna niż komputer?

Jako rodzice, opiekunowie czy nauczyciele zapewne nieraz zastanawiamy się, jak nadążyć za zmieniającym się światem. W końcu chcemy być na bieżąco z zainteresowaniami dzieci, by chociaż przez chwilę nawiązać z nimi nić porozumienia. To pozwala budować relację będącą bezcenną wartością. Dla współczesnej młodzieży komputer to nieodłączna część rzeczywistości. Czy gry karciane to już przeżytek? A może mają jednak w sobie tę ukrytą magię, która nawet teraz jest w stanie oczarować młode pokolenie? Czy możliwe jest odkrycie wraz z dzieckiem zupełnie nowego oblicza tej rozrywki, dodatkowo łącząc przyjemne, z pożyteczną nauką matematyki?

Z życia firmy

KARTObeka - seria żartobliwych filmów

Pragniesz oderwać się od rzeczywistości i pogrążyć w świetle nie tylko matematycznego humoru? Jeśli tak, to mamy dla Ciebie coś specjalnego. Zapraszamy do świata żartobliwych i satyrycznych filmów, które rozśmieszają, zadziwiają i skłaniają do refleksji. KARTObeka to seria łącząca w sobie dawkę humoru, mądrych przemyśleń i codziennych sytuacji.

Nasze produkty

Karty Grabowskiego na zakończenie roku szkolnego

Zbliża się koniec roku szkolnego, dzieci z niecierpliwością czekają na okres wakacji. Częstą praktyką w szkole i domu jest zakup nagrody za bardzo dobre wyniki w nauce lub po prostu zakup pamiątki wieńczącej trudy roku szkolnego. W tym artykule przedstawimy Wam korzyści płynące z grania w Karty Grabowskiego i dlaczego jest to dobry pomysł na prezent na zakończenie roku szkolnego. Jeśli planujecie zakupy większej liczby kompletów naszych kart (a wiemy z maili, że tak :)), to koniecznie doczytajcie do końca artykułu :-)

RACJA CZY RELACJA? – czyli o tym, czy warto postawić na swoim...

Piękno rodziny polega przede wszystkim na zdrowych relacjach, zaufaniu i otwartości na siebie. To jest ideał! Każdy z nas, tak myślę, wyobrażał sobie, że z kim, jak z kim, ale z dziećmi będzie potrafił się porozumieć. Przecież jesteśmy z nimi praktycznie od dnia narodzin. Każdego dnia z maluchem rozmawialiśmy, gaworzyliśmy w jego języku, na jego uśmiech reagowaliśmy uśmiechem, więc co mogło się stać? Co więcej, okazało się, że im starsze dziecko, tym więcej trudności komunikacyjnych. Pojawiają się pierwsze bunty, coś idzie nie po mojej myśli, a jeszcze gorzej, gdy nie idzie po myśli naszego malucha... Coś zatem trzeba z tym zrobić. Spróbujemy?