Artykuły autora
Cisza w klasie jak makiem zasiał
Przez całą swoją profesjonalną ścieżkę kariery mój mąż, Andrzej Grabowski, przyszły twórca Kart Grabowskiego, poświęcił się nauczaniu matematyki, prowadzeniu zajęć z wychowania fizycznego oraz treningowi młodych adeptów lekkoatletyki.
Majowe wspomnienia: Mistrzostwa w Tabliczce Mnożenia
Każdego roku, gdy nadchodzi maj, wracają do mnie wspomnienia o Mistrzostwach w Tabliczce Mnożenia z Kartami Grabowskiego. Te niezapomniane wydarzenia stały się integralną częścią mojego życia. W każdej edycji pełniłam rolę osoby odpowiedzialnej za biuro zawodów, co wiązało się z ogromem pracy i niezliczonymi wyzwaniami. Nigdy nie udało się zamknąć list startowych w wyznaczonym terminie. Sprawy losowe, takie jak choroby, były nieuniknione, a nauczyciele pytali, czy mogą wystawić drugą reprezentację szkoły. Mój mąż, Andrzej Grabowski, nigdy nie odmawiał. Czy zawsze jednak udawało się wszystko zorganizować na czas?
Początki Mistrzostw Polski w Tabliczce Mnożenia: Historia Pierwszych Zawodów w Szczecinku
Wiosna 1998 roku przyniosła nieoczekiwane wyzwanie dla Andrzeja Grabowskiego, nauczyciela ze Szkoły Podstawowej nr 7 w Szczecinku. Dyrektor szkoły, pan Makowski, pełen entuzjazmu i zamiłowania do sportowej rywalizacji, zresztą podobnie, jak Andrzej, zaproponował zorganizowanie wyjątkowych zawodów w mnożeniu z wykorzystaniem kart Tabliczki Mnożenia. Pomysł ten zrodził się z pragnienia, aby uczniowie różnych szkół mogli zmierzyć się w intelektualnej rywalizacji w atmosferze przypominającej zawody sportowe. Jak na to zareagował Andrzej?
A za czym ta kolejka?
W latach 80. zamieszkałam z mężem Andrzejem i małą Justynką na nowo powstałym osiedlu ludzi młodych. Rozpoczął się dla nas kolejny rozdział życia, w końcu we własnym długo wyczekiwanym mieszkaniu. Centralnym punktem spotkań i zabaw dla dzieci stał się skromny plac zabaw, który mimo swej prostoty, był sercem naszej osiedlowej społeczności. Zaledwie dwie huśtawki stały się magnesem dla tłumu maluchów, a w piaskownicy trudno było znaleźć wolne miejsce. Dla odważniejszych przygotowano coś na kształt drabinki, która służyła jako pierwszy krok do nauki wspinaczki.
Wspomnienia o Andrzeju Grabowskim czas zacząć…
W naszej rodzinie pamięć o Andrzeju wciąż jest żywa. Zawsze staram się przybliżać Jego postać nie tylko wnukom, ale także moim dzieciom – Justynie i Mateuszowi, którzy z zaciekawieniem słuchają o kolejnych historiach z czasów, kiedy byli jeszcze mali. Postanowiłam podzielić się wspomnieniami również z Wami. Chcę, żebyście poznali mojego męża, którego znacie jako autora Kart Grabowskiego.