Błąd w telewizji
Jakiś czas temu oglądałem program, w którym gość zaproszony do programu zagubił się w tłumaczeniu sposobu na naukę tabliczki mnożenia. Sposób opierał się na pewym tricku, a gość programu sam się w nim… zagubił. Podał błędny wynik działania. Prowadzący sprawdzili na kalkulatorze i okazało się, że był to błąd. Jak zareagował gość programu? Oczywiście powiedział, że był to celowy błąd i tym działaniem chciał pokazać, że błędy w edukacji można zrobić… Niestety nie był w tym autentyczny i obstawiam, że większość osób mu nie uwierzyła. Ja też nie.
Lekcje polskiego
Będąc w szkole podstawowej moja świetna wychowawczyni i nauczycielka polskiego powiedziała do klasy: „słuchajcie, pisząc na tablicy – co jakiś czas – będę robiła celowe błędy. Kto ten błąd zauważy, dostanie plusik.” Powiem Wam, że to zadziałało na klasę absolutnie ekscytująco! Każdy bardzo uważnie śledził wszystko, co Pani nauczycielka pisała na tablicy… Z jednej strony każdy chciał zdobyć plusik, a z drugiej… chciał poczuć satysfakcję, że ten błąd wyłapał!
Jestem ekspertem
Ten przykład tak mi utkwił w głowie, że sam tak robię z moimi dziećmi. Robię celowe błędy, żeby mogły mnie poprawić. Albo pytam się ich: „Słuchajcie, jak ułożyć te puzzle? Mi się mieszają!”. I wtedy mój synek mówi najczęściej: „Tata, ja Ci pomogę!”. Taka zabawa ma wiele plusów. Po pierwsze – pokazujemy, że możemy się pomylić, a po drugie… dzieci mogą się w tych sytuacjach poczuć ekspertami! Choć czasami może dojść do śmiesznych sytuacji, np. kiedy mój synek ogłasza każdemu wokoło, że Tata nie potrafi układać puzzli :D
Poważny błąd w tabliczce
A wracając do tabliczki mnożenia chciałbym przytoczyć historię, którą znalazłem na jednym z profili na portalu Linkedin (artykuł napisany przez Panią Maheshwari Jani).
„Wszyscy chodziliśmy do szkoły i uczyliśmy się tabliczki mnożenia.
Dziś dzielę się z Wami metaforą/historią związaną z nauką tabliczki mnożenia.
Któregoś dnia nauczycielka napisała na tablicy następujące działania:
9×1=7
9×2=18
9×3=27
9×4=36
9×5=45
9×6=54
9×7=63
9×8=72
9×9=81
9×10=90
Kiedy skończyła, spojrzała na uczniów, a oni wszyscy się z niej śmiali, ponieważ pierwsze równanie było błędne, po czym nauczyciel powiedział, co następuje:
„Pierwsze działanie napisałam źle, bo chciałam, żebyście nauczyli się czegoś ważnego. To było po to, żebyście wiedzieli, jak świat na zewnątrz was potraktuje. Widzicie… napisałam PRAWIDŁO działania 9 razy, ale nikt z was mi nie pogratulował za to; wszyscy śmialiście się i krytykowaliście mnie z powodu jednej złej rzeczy, którą zrobiłam. Oto lekcja...:
„Świat nigdy nie doceni dobra, które robisz milion razy, ale skrytykuje jedną złą rzecz, którą zrobisz…”
Podsumowanie
Jak dla mnie sposób na celowy błąd jest super, warto go stosować, ale trzeba być w tym autentycznym i robić to z sensem. Nie ma nic gorszego niż zrobienie prawdziwego błędu, nie przyznanie się do niego i powiedzenie: „Zrobiłem to specjalnie!”. Bez sensu…