Kiedyś plotka miała zasięg co najwyżej w najbliższej okolicy, teraz dzięki internetowi jest w stanie obiec cały świat i wyrządzić mnóstwo przykrości. Niezadowoleni, wzajemnie się obrażamy, zaszczuwamy, zastraszamy. To bardzo przygnębiający obraz.
Jestem mamą i z jednej strony chcę chronić swoje dzieci, a z drugiej moim marzeniem jest, by wychować je w taki sposób, żeby nikogo nie krzywdziły. Często prowadzę z nimi długie poważne rozmowy, tłumaczę, jak działa świat, co jest właściwe, a co nie. Jaki będzie efekt końcowy, okaże się za kilka lub kilkanaście lat.
Film, który zmienił moje życie
Ale w moim życiu wydarzyło się coś, co pomogło mi zmienić perspektywę. W pewien jesienny, deszczowy wieczór, zmęczona obowiązkami zawodowymi i szkolnymi moich dzieci, usiadłam wygodnie w ulubionym fotelu z filiżanką gorącej herbaty. Postanowiłam obejrzeć losowo wybrany film w serwisie streamingowym. Oczekując z zaciekawieniem, co wylosuje dla mnie platforma, delektowałam się kolejnymi łykami aromatycznego napoju z miodem i imbirem. Po chwili, na ekranie telewizora pojawił się tytuł „Podaj dalej”. Obsada ciekawa - Kevin Spacey, Helen Hunt, Jon Bon Jovi i wreszcie Haley Joel wcielający się w rolę głównego bohatera.
Film opowiada historię chłopca, który pod wpływem swojego nauczyciela realizuje nietypowe zadanie domowe. Wymyśla swego rodzaju łańcuszek dobroci, sposób pomagania ludziom w potrzebie, o nazwie „Podaj dalej”. Według tej zasady, jeśli pomożesz trzem osobom, a każda z nich w zamian pomoże kolejnym trzem itd., itd., to świat stanie się lepszy. Czy rzeczywiście?
Pomyślałam: To ma sens! Przypomniałam sobie, że kiedy w pobliskiej piekarni obca osoba stojąca za mną w kolejce po świeże bułeczki uśmiecha się do mnie, ja przejmuję od niej pozytywne wibracje i zanoszę ten uśmiech do domu, do swoich bliskich. Moja rodzina, dostając to pozytywne doświadczenie, zanosi je dalej - do pracy, do szkoły. I tak moja radość, mój uśmiech idzie w świat. Całkiem odwrotnie bywa, gdy ktoś mnie zdenerwuje. Wracam do domu zła, przenoszę te emocje na moich bliskich, a oni przekazują je dalej.
Postanowiłam więc nie tylko wprowadzić zasadę „Podaj dalej” do swojego życia, ale zaraziłam nią własne dzieci oraz moich uczniów na godzinie wychowawczej.
Przekaż to, co najlepsze!
Mam wrażenie, że od tej pory moje życie jest bardziej kolorowe, bo mam świadomość, że robię coś dobrego. Uśmiecham się do smutnej pani w okienku pocztowym, a ona w jednej chwili promienieje. Być może przed minutą dostała reprymendę od zniecierpliwionego klienta, ale dzięki mnie znów ma uśmiech na twarzy i może przekaże innym trochę tej dobrej energii, a oni zaniosą ją dalej.
Czyż życie nie jest piękne? Oczywiście, że jest, a wszystko zależy od nas samych.
Wystarczą trzy kroki!
- Zawsze myśl pozytywnie!
- Kochaj i szanuj ludzi obok Ciebie!
- Uśmiechaj się do nich!
Może Twój uśmiech uratuje komuś dzień
Zauważyłam, że od czasu, gdy roztaczam wokół siebie pozytywną aurę, załatwiam z dobrym efektem wszystkie sprawy w urzędach. Ludzie po drugiej stronie okienka są pomocni, życzliwi i nigdy nikt mnie nie odprawia z kwitkiem.
To dowodzi, że nasza postawa życiowa ma ogromny wpływ na wszystko, co się wokół dzieje.
Zatem jak najczęściej obdarowujmy innych swoim uśmiechem i tymi drobnymi gestami zmieniajmy świat na lepsze!