Byłam zrezygnowana. Nie widziałam wówczas żadnego wyjścia z naszej sytuacji, a brak perspektyw przytłoczył mnie swoim ciężarem. Diagnoza syna dosłownie wstrząsnęła moim życiem, które rozleciało się na milion drobnych kawałków. "Jak żyć życiem, którego nie planowałam? – to pytanie towarzyszyło mi każdego dnia.
I zmieniła się moja codzienność, którą wypełniły poradnie, terapie i komisje dla osób z niepełnosprawnością. Przymusowe wędrówki po specjalistycznych gabinetach. Jako mama dziecka autystycznego, czułam się coraz gorzej.
Zmęczenie, wyczerpanie psychiczne i osamotnienie.
Lecz kiedy dostrzegłam zależność pomiędzy moim samopoczuciem, a samopoczuciem syna i jego funkcjonowaniem – postanowiłam radykalnie się zmienić. To nie był łatwy proces. Krok po kroku układałam nasze życie. Oczywiście, że były łzy. Dużo łez. Ale cel niezmiennie ten sam – zmienić się dla syna. Dla mojego dziecka, które z ufnością patrzyło w moje oczy. Nie mogłam zawieść.
Zaakceptowałam sytuację, w której byliśmy. Nie walczyłam z autyzmem, nie narzekałam na nasz los.
W tym czasie dużo czytałam na temat wpływu myśli, na życie człowieka. O tym jak pozytywne postrzeganie świata kształtuje naszą codzienność. Odnalazłam się w tym.
Im ja byłam spokojniejsza, tym mój syn lepiej funkcjonował.
Fundamentalna afirmacja, jako mocne i pozytywne stwierdzenie. Tak, tego potrzebowałam. I odmieniło się moje życie. Dziecko z niepełnosprawnością nie odebrało mi moich marzeń, syn je zmienił.
Rozwijam się. Pomagam dzieciom. Wyjątkowym dzieciom, które jedyne czego potrzebują to miłość i akceptacja.
Biorę udział w licznych projektach. Obecnie prowadzę akcję #siłajestkobietą. Udostępniam historie mam, takich jak ja. Kobiet, które z poświęceniem i miłością opiekują się swoimi niepełnosprawnymi dziećmi.
Biorę udział w konferencjach.
Patronuję największe wydarzenia, dotycząc autyzmu w Polsce. Jestem koordynatorem lokalnym miasta Włocławek – Fundacji Spektrum Autyzmu. Tworzę materiały rozwojowe i książeczki terapeutyczne dla dzieci.
Oto moje świadectwo, siły miłości do dziecka.