Klasy 1-3 SP to było dla nas wyzwanie
Znowu musieliśmy się wysilić, żeby wytłumaczyć zasady najmłodszym. Okazało się, że czasami tak tłumaczyliśmy, że sami nie zrozumieliśmy zasad … Chwila kreatywności i wracaliśmy na dobre tory. Okazało się, że Karty Grabowskiego pobudzają kreatywność i do wielu gier tworzyliśmy dodatkowe scenariusze i warianty.
Graliśmy w Jubilera, czyli zbieraliśmy sztabki złota. Sztabkę można zdobyć, jeżeli z dowolnych odkrytych kart można stworzyć sumę 10. Należało być czujnym, żeby nie przeoczyć swojej szansy, ale też nie było można poddać się emocjom, ponieważ pierwsza myśl nie była zawsze najlepsza.
Odkryte karty to:
1,2,8,5 i 3
Szybka kalkulacja w emocjach i bierzemy 2 + 8 = 10 (zdobywamy dwa punkty). Czy można było inaczej wykonać ruch? 2 + 5 + 3 = 10 (zdobywamy 3 punkty). Podczas pierwszej gry starsza klasa pokazywała nam różne rozwiązania i w drugiej rundzie nie mieli już z nami tak łatwo, żeby wygrać.
Czas na coś trudniejszego
Po rozgrzewce z dodawania i pobudzeniu kreatywności przeszliśmy do tabliczki mnożenia. Uffff, karty ułatwiły nam zadanie, ponieważ są na nich kafelki, które wizualnie interpretują działanie lub wynik. Trochę szybko młodsi nas przechytrzyli, np. już wiedzieli, że jak na karcie z wynikiem są dwa układy kafelków, to są dwie możliwości w tabliczce mnożenia, np.: 9 = 3⦁3 i 9 = 1⦁9.
Na kartach zobaczyli też, że mnożenie jest przemienne. Wybierając wcześniej 8 par kart z tabliczki mnożenia (działanie i wynik), podzieliliśmy młodszych na grupy za pomocą kart.). Losowo daliśmy każdemu uczniowi jedną kartę i ich zadaniem było dobrać się w pary na podstawie swojej karty, np. mam kartę z wynikiem 21, to muszę znaleźć kogoś, kto ma kartę z działaniem 3 razy 7. Tak między nami, to nasza Pani w ten sam sposób dzieli nas na zespoły nie tylko na matematyce, ale również na godzinie wychowawczej. Po podziale na 8 grup zagraliśmy w bingo.
Gra wymagała od nas czujności i znajomości tabliczki mnożenia. Okazało się, że wygrana nie zawsze zależała od umiejętności, ale liczyło się też szczęście w początkowym układzie kart. Wiecie, co jest najfajniejsze? Fakt, że zapomnieliśmy o rywalizacji, a nasze pytania ograniczały się do tego, czy możemy zagrać jeszcze raz.
Przed nami jeszcze gry logiczne
No to co? Już teraz będzie łatwo, gdy odchodzimy od liczenia :D Nic bardziej mylnego - do liczenia dojdzie jeszcze logiczne myślenie, ale to wszystko przedstawimy młodszym w przyjemny sposób.
Zagraliśmy w „Króla Mostów”, gdzie ważna była czujność i strategia. Myśleliśmy, że nie wpadną na to, że mogą liczyć, ile kart danego koloru zostało i przemyśleć ruchy … Niestety, później było już z nami tylko gorzej, ponieważ po tylu grach, weszli już na „odpowiednie” myślenie.
Przy kolejnej grze, czyli w „Wędrowniczku”, byli już dla nas poważną konkurencją. Przed nami jeszcze do opisania lekcja w klasie 6 oraz zawody, jakie zorganizowaliśmy. W Karty Grabowskiego można grać też ze starszymi. A jako dowód na taki sposób prowadzenia zajęć będzie opowieść w kolejnych częściach o zajęciach w klasie 6. Czy można grać z jeszcze starszymi?
Oczywiście, sprawdziliśmy i się da! Byliśmy w liceum, a i z dorosłymi też graliśmy 😊 Mamy bardzo ważny wniosek po lekcjach w edukacji wczesnoszkolnej: nasza kreatywność dzięki Kartom Grabowskiego jest na odpowiednim poziomie. Dzięki temu, że nasza Pani pokazywała nam naukę za pomocą kart, to mimo tego że kończymy już edukację w szkole podstawowej, możemy ćwiczyć logiczne myślenie przez zabawę, będąc w liceum.
Oddajemy głos naszej Pani wychowawczyni
Od klasy 5 SP mam przyjemność pracować z tą grupą uczniów. Przez wspólne lekcje przez cztery lata poznawaliśmy tajniki matematyki. Dokładnie przez tyle samo czasu jestem związana z Kartami Grabowskiego. Wszystkie gry i nowe rozwiązania, czy też całkiem nowe pomysły ćwiczyłam na tej grupie. Naszym wspólnym sukcesem był wynik, jaki osiągnęliśmy z egzaminu z matematyki na koniec klasy 8, który był na poziomie 90,29%. Jest to nie tylko wspólna, ciężka praca, ale i czas pobudzania kreatywności i otwartości umysłów, w czym pomogły mi Karty Grabowskiego.
Pokazałam swoim uczniom, że nauka matematyki może być przyjemna, efektywna oraz twórcza, a to wszystko dzięki zabawie. Sama pobudzałam swoją pomysłowość, myśląc, jak połączyć Karty Grabowskiego z podstawą programową. Przy wielu obowiązujących wymaganiach udało mi się skorzystać z tych gier, a dzięki temu poszerzyć możliwości moich uczniów.
Kamila Kreczmer
przeczytaj również: Klasa ósma i zerówka uczą się razem na lekcji matematyki - czy to możliwe?