Olga Simsak-Sobiech,
Wydaje się, że wakacje nie są porą na naukę, w tym obcowanie z matematyką. Dwa miesiące przerwy od nauki szkolnej mają w założeniu służyć wypoczynkowi i zabawie. Tymczasem możliwe jest połączenie przyjemnego (uwielbianych przez dzieci gier) z pożytecznym (utrwaleniem mimochodem tabliczki mnożenia) i stworzenie radosnej zabawy dla całej rodziny. Nazywam to matematyką ukradkiem.