Czy gra karciana może być dla dziecka bardziej atrakcyjna niż komputer?

obraz

Artykuł z kategorii

Edukacja i rozwój dziecka

Opublikowano:

Jako rodzice, opiekunowie czy nauczyciele zapewne nieraz zastanawiamy się, jak nadążyć za zmieniającym się światem. W końcu chcemy być na bieżąco z zainteresowaniami dzieci, by chociaż przez chwilę nawiązać z nimi nić porozumienia. To pozwala budować relację będącą bezcenną wartością. Dla współczesnej młodzieży komputer to nieodłączna część rzeczywistości. Czy gry karciane to już przeżytek? A może mają jednak w sobie tę ukrytą magię, która nawet teraz jest w stanie oczarować młode pokolenie? Czy możliwe jest odkrycie wraz z dzieckiem zupełnie nowego oblicza tej rozrywki, dodatkowo łącząc przyjemne, z pożyteczną nauką matematyki?

Technologia kusi nie tylko dzieci

„Ta współczesna młodzież ciągle tylko siedzi przed komputerem i smartfonem.” Takie głosy można czasem usłyszeć z ust rozżalonych dorosłych. Czy naprawdę problem ten dotyczy tylko dzieci? Niech pierwszy rzuci kamień ten z nas, który nigdy nie przeglądał od samego rana skrzynki mailowej, zignorował przychodzące smsy lub nie korzystał z ulubionej aplikacji. Jeżeli jesteśmy świadomymi ludźmi, to chcemy nadążać za rozwojem technologii nie tylko po to, by samemu móc z niej w pełni korzystać, ale też, aby prowadzić dziecko przez życie w odpowiedzialny sposób.

Dziecko to czujny obserwator

Chcemy być „na czasie”, nadążać za trendami. Czasem może pojawić się strach, że bez tego nie uda się nam dopasować do świata dziecka. A może by tak spróbować w drugą stronę? Może warto zmienić zasady gry i samemu częściej sięgać po analogowe formy rozrywki? Zamiast gonić za nieuchwytnym, pokażmy młodemu pokoleniu wspaniałą zabawę, jaka towarzyszyła nam w dzieciństwie. Przecież swego czasu wiele godzin spędziliśmy na układaniu pasjansa, graniu w makao, czy remika. Dziecko widząc nasze zaangażowanie i radość, bez wątpienia zarazi się entuzjazmem.

Jesteśmy bombardowani informacjami

Migające ekrany, szybko zmieniające się sceny, kaskada dźwięków. Te wszystkie efekty mają za zadanie przyciągnąć użytkowników, ale jednocześnie sprawiają, że korzystanie z komputerów staje się na dłuższą metę niezmiernie uciążliwe. Nasze neurony każdego dnia bombardowane są ogromną ilością bodźców, które nie są w stanie być odpowiednio przyswojone przez umysł. W efekcie nasze zmysły powoli stają się coraz bardziej przytępione, odcinając nam tym samym możliwość skorzystania w pełni ze wspaniałego daru, jakim jest nasz mózg.

Przebodźcowane dziecko łaknie spokoju

Tempo nadane przez rozwój współczesnej technologii rzuca nam wszystkim nie lada wyzwanie. Próba nadążania za zmianami wymaga od nas ogromnego wysiłku. Dzieci również odczuwają ciężar takiego stylu życia. Mogą czasem nie rozumieć swojego zmęczenia, frustracji, napadów agresji, zniechęcenia i innych trudnych emocji. Dlatego nie bójmy się proponować dzieciom zabaw, które ograniczą ilość docierających do nich bodźców. Sięgając po rozgrywkę w formie gry karcianej, pomożemy młodym ludziom i skupić się na wykonywanym zadaniu i uspokoimy go. Dziecko z czasem zauważy, po jakiej czynności czuje się bardziej komfortowo i samo będzie zabiegało o częstsze „sesje wyciszenia”.

Więcej czasu razem

„Mamo, Tato, tak bardzo potrzebuję Waszej uwagi”- ten głos dziecka bywa często zagłuszony w świadomości rodzica przez codzienne trudności, wyzwania i najzwyklejszy w świecie pęd życia. Niektórzy galopują przez tydzień z zawrotną prędkością, zapominając czasem o tym, co najważniejsze. Chcąc zaprosić pociechę do gry karcianej, można zastanawiać się, czy aby na pewno będzie ono zainteresowane tego typu zabawą. Rodzicowi lub nauczycielowi może wydawać się, że trzeba walczyć o uwagę dziecka. Tak naprawdę, często jest zupełnie na odwrót. To najmłodsi nieustannie próbują przebić się przez barierę, jaka otacza zapracowanych dorosłych. Komputer czy smartfon stanowią najczęściej ucieczkę przed samotnością i nudą. Pokażmy dzieciom, że są dla nas ważniejsze niż wszystko inne na świecie, a z wdzięcznością spędzą z nami nieco swojego wolnego czasu.

Wyobraźnia nie zna granic

Ogromną przewagą każdej gry karcianej jest to, że każda rozgrywka stwarza moment do spotkania się. Każde rozdanie jest inne, ponieważ to my jesteśmy różni. Każdy gracz ma szansę wnieść do interakcji coś od siebie. Nie bójmy się eksperymentować i wzbogacać rozgrywki we własne, unikalne elementy. To da powiew nowości i wolności do codziennej rutyny. Na darmo szukać takiego urozmaicenia w grach komputerowych. Nawet najbardziej rozbudowane uniwersa, które się w nich spotyka, mają swoje granice tam, gdzie wyznaczyli je programiści i graficy. Życie rzeczywiste nie narzuca takich barier, a jedynym limitem jest nasza własna wyobraźnia.

Z przyjacielem raźniej

Młodzież często postrzega komputery i urządzenia mobilne jako swoiste okno na świat. To dzięki komunikatorom mają kontakt ze swoimi rówieśnikami, są na bieżąco z najnowszymi trendami oraz mogą w szybki sposób podzielić się radosnymi czy smutnymi nowinami z przyjaciółmi. Czy coś może się równać takiej błyskawicznej wymianie informacji? Oczywiście, że tak! Rozmawianie przez telefon jest bardzo przyjemne, ale nie może się ono równać wspólnemu przeżywaniu lub doświadczaniu podobnych emocji. Śmiało więc zaproponujmy dziecku rozgrywkę karcianą w szerszym gronie. Niech zaprosi przyjaciół ze szkoły czy podwórka. Da to naszym pociechom szansę nie tylko miło spędzić czas i rozwinąć swoje umiejętności, ale pomoże też zacieśnić więzy między uczestnikami gry.

Nowoczesna technologia a natura człowieka

Życie offline oferuje dziecku o wiele więcej przeżyć niż jakakolwiek technologia. Owszem, ostatnimi laty świat dynamicznie się rozwija, lecz zmiany, które przyniósł rozwój technologii, są stosunkowo nowe. Dla naszych organizmów jest to coś nienaturalnego. Internet powstał niewiele ponad 50 lat temu. Niektórzy mogliby powiedzieć, że pół wieku to dużo czasu, jednak kiedy weźmiemy pod uwagę to, że człowiek chodzi po tej ziemi już od ponad 300 tysięcy lat, liczba ta przestaje robić jakiekolwiek wrażenie.

Poznawanie świata bez ograniczeń

Pomyślmy- nasze organizmy przez setki lat doskonaliły umiejętności przetrwania. Dzięki temu nasze zmysły stały się na tyle czułe, by zapewniać nam całą gamę doznań. Korzystając z komputera, nie możemy w pełni wykorzystać ich potencjału. Funkcjonując jak najczęściej w świecie „offline”, dziecko będzie miało poczucie, że odbiera świat pełniej, w bardziej doskonały sposób. To sprawi mu bez wątpienia wiele przyjemności. Szelest tasowanych kart, wspólny śmiech, gładkość papieru i wiele innych, pozornie niezauważalnych niuansów. Sięgając po gry karciane, pełniej doświadczymy otaczającego nas świata.

Nie zrażajmy się niepowodzeniami

Jeżeli dotychczas dziecko miało w zwyczaju przesiadywać długie godziny przed komputerem, nie oczekujmy nagle spektakularnych zmian. W końcu nie od razu Kraków zbudowano. Traktując niepowodzenia jako etap w przystosowaniu dziecka do nowego stylu życia, zapewnimy mniejszy poziom irytacji zarówno jemu, jak i sobie samym. Zaprośmy pociechę do świata analogowej rozrywki z uśmiechem na ustach tak, by każda chwila spędzona przy partyjce pasjansa, czy innej fascynującej grze, kojarzyła mu się ze wzrostem hormonów szczęścia.

Gotowi na wspaniałą podróż?

Gdy będziecie chcieli spędzić wartościowy czas z dziećmi, śmiało sięgnijcie po talię kart. Jest to świetny pomysł niezależnie od tego, czy planujecie, jak najszybciej wprowadzić dziecko do matematycznego świata, rozwijać jego kreatywność, czy może po prostu będziecie chcieli wspólnie pośmiać się lub zrelaksować, wybierając jedną z mniej lub bardziej klasycznych gier. Korzystając z Kart Grabowskiego, narzędzia stworzonego przez ludzi z pasją, umożliwicie dzieciom szybką naukę, która w trwały sposób pozwoli przyswoić najważniejsze umiejętności matematyczne. Czas poświęcony najmłodszym w ten sposób będzie zarówno wspaniałą rozrywką, jak i wartościową nauką, za które dziecko z pewnością będzie Wam wdzięczne.


  1. Tagi:

  2. #dziecko
  3. #pedagogika
  4. #edukacja
  5. #psychologia

O autorze

Agnieszka Biegańska

Agnieszka Biegańska

Absolwentka Politechniki Poznańskiej. Ukończyła kierunek Edukacja artystyczna w zakresie sztuk plastycznych. Pasjonatka edukacji dziecięcej ceniąca sobie holistyczne podejście do wychowania. Inspiracji szuka w wielu nurtach pedagogicznych, w sposób szczególny czerpie z założeń szkoły Waldorfskiej i metody Montessori. Uwielbia być blisko natury. Dumna mama dwóch małych bystrzaków.

Zobacz wszystkie artykuły tego autora

 

Nie przegap nowych artykułów.