Nasze produkty

Proszę pani, a kiedy będą ułamki?

Opublikowano:

Kiedy zaczynam uczyć matematyki w klasie czwartej szkoły podstawowej, uczniowie po edukacji wczesnoszkolnej pytają: „A kiedy będą ułamki”? Jest to temat, który ich interesuje, ponieważ wszyscy mówią im, że zobaczysz, jak to będzie przy ułamkach.

Pod koniec klasy czwartej zaczynam wprowadzać ułamki i tu duże zdziwienie uczniów, że to tylko obliczenia, czyli dodawanie, odejmowanie, mnożenie, dzielenie, obliczanie ułamka danej liczby i sporo zasad do zapamiętania. Ja lubię rozwiązania dwa w jednym, czyli naukę przez zabawę. I tutaj Karty Grabowskiego Ułamki sprawdziły mi się idealnie. Opowiem Wam, jak wprowadzałam je na zajęciach i jaka była reakcja uczniów.

Karty Grabowskiego Ułamki – sposób na odczarowanie nudnych obliczeń na ułamkach

Zaczęliśmy od zapoznania się z kartami i z pojęciem ułamka. Każda karta ma graficzne przedstawienie ułamka na dwa sposoby: są to koła podzielone na równe części i odpowiednia część jest zamalowana lub paski, które mają ten sam cel, lub pomagają porównywać ułamki. Najpierw wybraliśmy ułamki o równych mianownikach i porównywaliśmy je oraz robiliśmy na nich podstawowe obliczenia.

Część uczniów szybko polubiła graficzną interpretację i nie była im potrzebna kartka do obliczeń, a już umieli sobie wizualnie wyobrazić, jaka jest suma czy różnica dwóch ułamków, czy porównać, który jest większy. W wizualnym wyobrażeniu pomogło im wykorzystanie graficznej interpretacji ułamków znajdujących się, na karcie.

Klasy starsze były zaskoczone, że przyniosłam gry na ułamki…

Kiedy w klasie 7 i 8 przyniosłam Karty Grabowskiego Ułamki, uczniowie byli zdziwieni, że na ułamkach da się grać. Moi wychowankowie na samym początku sami zapoznawali się z kartami. Dzielili je na różne zbiory i opowiadali sobie, do czego służą różne karty. Jeszcze nie zaczęliśmy grać, a już podsłuchałam, jakie pomysły ma młodzież na gry z tymi kartami 😊 Standardowo zaczęli grać w wojnę na porównywanie ułamków, wykorzystywali znaki działań i robili obliczenia, szukali ułamków skracalnych, nieskracalnych itp.

Zaciekawienie, że tyle gier da się stworzyć z zastosowaniem ułamków

Podzieliłam uczniów na grupy i każda miała zapoznać się z instrukcją innej gry. Wspólnie czytali krok po kroku, jakie karty mają przygotować, co będzie potrzebne i co jest celem gry.

Następnie grupy grały w wybraną grę i szukały odpowiedzi na nurtujące pytania, np. dotyczące różnych sytuacjach, która wyniknęła w trakcie pojedynku. Wiedzieli, gdzie szukać odpowiedzi, oczywiście w instrukcji.

Po zakończeniu wyznaczonego czasu, każda grupa opowiadała reszcie klasy, jak grać w ich grę. Uczniowie stwierdzili, że tłumaczenie nie jest takie proste. Następnie graliśmy w każdą grę, którą uczniowie opowiedzieli.

W co graliśmy i jakie były odczucia uczniów

Pierwsza grupa zapoznawała się z grą „Piraci”, w czasie której ćwiczyli odczytywanie ułamków zwykłych oraz strategię i zapamiętywanie. Jest to według uczniów idealna gra na początek przygody z ułamkami lub na przechytrzenie kolegi lub koleżanki poprzez słuchanie i tworzenie strategii.

Uczniowie lubią tę grę, ponieważ jest dużo zwrotów akcji, jeżeli uczniowie wzajemnie się słuchają i szykują taktykę. Gracze próbują zdobyć jak najwięcej skarbów. Jeden skarb to trzy karty: niebieska, czarna oraz czerwona, na których jest zapisana taka sama postać ułamka np. 1/3.

Druga grupa grała w „Trafiony – zatopiony”, gdzie mogli ćwiczyć dodawanie i odejmowanie ułamków o różnych mianownikach oraz umiejętność podejmowania decyzji. Każdy z uczniów miał do trafienia 13 ułamków. Gracze kolejno losowali po 2 karty, a następnie skreślali ułamek będący sumą lub różnicą wartości wybranych kart.

Uczniowie wykonywali sporo obliczeń w zeszycie, żeby sprawdzić, czy opłaca im się dodać czy odjąć ułamki. Podobało im się, że jest karta specjalna tzw. „zagranie jokerem”, którą mogli podjąć decyzję, w jakim momencie ją wykorzystać.

Kolejna grupa grała w „Zdobywców”- tu ćwiczyli dodawanie i odejmowanie ułamków o tych samych mianownikach. Każda kolumna z danym mianownikiem musi sumować się do liczby naturalnej.

Uczniowie byli zachwyceni grą, ponieważ większość obliczeń mogli robić w głowie bądź sugerując się graficznym zapisem. Musieli być zatem czujni, żeby nie przeoczyć swojej okazji na zebranie sporej liczby kart. Gra wymagała sporo ostrożności i szybkich obliczeń w głowie.


Kamila Kreczmer

Kamila jest nauczycielem matematyki i fizyki, wychowawcą oraz trenerem biofeedback. Od ponad 7 lat z powodzeniem wykorzystuje Karty Grabowskiego na lekcjach, zajęciach wyrównawczych oraz podczas korepetycji. Co roku organizuje w szkole Światowy Dzień Tabliczki Mnożenia, urozmaicając naukę dzięki grom karcianym, które sprawiają, że uczniowie chętniej przyswajają materiał i lepiej go rozumieją. Szczególnie interesuje ją zastosowanie kreatywnej edukacji, dlatego w jej pracy pojawiły się Karty Grabowskiego, które wspierają przekonanie, że matematyki można uczyć się w przyjemny i efektywny sposób.